listopada 11, 2012

Emmanuelle, kolor.

Emmanuelle Seigner, lata 80. :-)

Miało być tylko wstępnie, a poszło dalej i... w kolor (czyli rozstrzygnięcia formalne - później).

listopada 10, 2012

"I've seen that face before."


Emmanuelle Seigner jako Michelle w: Frantic, 1988

Czy trzeba więcej tłumaczyć? Emmanuelle, Polański, Grace Jones, Paryż, wreszcie Harrison Ford.

fragm.


października 07, 2012

Streep, 2.


I wreszcie kolej na Streep.

Meryl Streep w Diabeł ubiera się u Prady; film dość banalny i nie najbardziej genialna kreacja aktorska, ale za to kadr pełen fotogenii i charakteru, a to tutaj stanowi inspirację.
Wreszcie... bo temat dawno odkładany.

marca 12, 2012

Nowy temat = Lana.

Lana del Rey - drugi szkic (właściwie poskładany z trzech).

Potraktujmy tutaj tę dziewczynę jako fenomen wizualny. O fenomenie muzycznym (względnie - skandalicznym fałszerstwie) napisano już wystarczająco dużo. Niezależnie od wątpliwej konstrukcji tej kariery i niezależnie od... wszystkiego :-) Video Games jest singlem doskonałym. Doskonałym produktem. Również w dobrym tego słowa znaczeniu.

I jeszcze zoom.

marca 11, 2012

Ewa, 2.

Ciekawe, czy to ma szansę spodobać się na tyle, by trafić na bloga kulinarnego... Co Ty na to, Ewa? Tak czy inaczej, jeszcze będą podejmowane próby.

Ewa w Charlotte.


Ha, nowy temat musi zaczekać, bo jest nowszy. Ewa, dzięki za współpracę! Jeszcze trochę trzeba nad tym popracować, bo to na razie szkic zbyt szczegółowy.

marca 07, 2012

lutego 18, 2012

Barkin, 6.


Kolejny rysunek - czystszy.


Barkin, 4... i 5.


Po etapie graficznym i precyzyjnym - powrót do poszukiwań w materii rysunku.
 
Mina jakoś nieuchronnie zbliża się do melancholii Shit Year. Wniosek: jej temat musi powrócić w innej formie. Z widocznym uśmiechem. Albo nogami... dzięki czemu spełniłaby się w końcu obietnica (groźba?) z podtytułu bloga. [Choć tak naprawdę to nie byłby pierwszy raz, bo przecież Amy miała już popiersie: tu.]

Barkin, 3.

Mocniej wypracowane, ale czy bliżej postaci?
 

Barkin, studium.



[fragm.]

Drugi etap po szkicu. Ha, jednak dobrze pamiętam: ten odurzający klimat Siesty, to zasługa muzyki - na trąbce zagrał Miles Davis (komp. Marcus Miller). Instrument dyszy jak człowiek zmęczony upałem, świszczy jakąś ludzką astmą, wreszcie dźwięk zasycha na końcu frazy jakby zacierał go kurz. Zdobyłem wtedy kasetę.

Shit Year.

Ellen Barkin in her 50's... czyli mniej więcej teraz :-)

Szybki szkic na papierze. Ta twarz i piękny krzywy uśmiech pozostaje w pamięci od czasów Switch (wiem, to trochę śmieszne przywoływać hit wypożyczalni wideo z lat 90., który w krótkich biogramach jest nawet pomijany). Potem była m.in. Siesta z wręcz odurzającą atmosferą (albo tylko tak to zapamiętałem?) i Ellen snującą się po hiszpańskich ulicach w czerwonej sukience. Po latach przypomniałem sobie o niej przy okazji Ocean's Thirteen - niezmiennie piękna, ze zmarszczkami wciąż zmysłowa. Trochę później właściwie tylko dla niej męczyłem się w dusznym kinie na Shit Year.